środa, 18 grudnia 2013

Rozdział 7

Bosz Alice piękne imię, ma 17 lat to nie tak źle, rozmyślałem chyba przez 20 minut. Moje przemyślenia przerwał dzwonek do drzwi, zbiegłem na duł nie myślałem, że ktoś jeszcze przyjdzie i to o tej godzinie.

Otworzyłem drzwi, nie mogłem uwierzyć kogo w nich ujrzałem, był to mój ojciec.

- Cześć mogę wejść ? - zapytał .

- No pewnie właź - powiedziałem ze zdziwieniem .

- Słuchaj mam do Ciebie wiadomość, znając życie nie spodoba Ci się to ... - po tych słowach przerwałem mu .

- Co !? - krzyknąłem .

- No ... no ... - nie mógł się wysłowić .

- No co gadaj, dalej ! - krzyczałem coraz głośniej .

- Wyjeżdżam - powiedział wbijając wzrok w podłogę.

- Jak to dopiero co się przeprowadziliśmy a ty już chcesz jechać ?! - krzyczałem na niego jak na wroga.

- No tak ale ... 

- Ale co ?! mam to w dupie zostaje tutaj ... znalazłem przyjaciół, nigdzie nie jadę ! - nie mogłem opanować emocji chodziłem po pokoju patrząc na ojca siedzącego na kanapie.

- Daj dokończyć to Ci powiem ! - wrzasnął chyba pierwszy raz na mnie ... zamurowało mnie stanąłem na środku pokoju .

-  Dobra mów - westchnąłem 

- Ty nie musisz jechać, masz już 18 lat więc jesteś za siebie odpowiedzialny - powiedział z miną zbitego pieska.

- Zostaję tutaj, przepraszam ale życie zaczyna mi się układać więc nie pojadę z tobą - rzekłem ...

Pamiętaj, że w sklepie tak czy siak możesz brać na mój koszt wszystko pieniądze będę Ci przelewał na konto - mruknął ze smutną miną i wyszedł .



Nad ranem ...


Ehh... nie chce mi się wstawać ale do tej szkoły muszę iść, a z resztą jak wstałem to zjem tosty.


Zadzwonił dzwonek do drzwi poszedłem otworzyć ale zapomniałem, że jestem w samych bokserkach .


- Siema idziesz do szkoły ? - w drzwiach stał Mike i patrzył się na mnie jak na pedała .

- No jak przyszedłeś to pójdę - odpowiedziałem z uśmiechem .

- Okey ale najpierw poszedł byś się ubrać - zaśmiał się Spike.

- A no faktycznie czekaj zaraz będę - zaśmiałem się gładząc moje włosy ręką .



Poszedłem do pokoju po jakieś ciuchy gdy się ubrałem poszedłem do łazienki się ogarnąć .


- Dobra jestem możemy iść - rzekłem .

- Niczego nie zapomniałeś ? - zapytał Mike z dziwnym uśmiechem. 

- A tak plecak, przeze mnie się spóźnimy - mruknąłem .


Wróciłem się do pokoju i przypomniałem sobie, żeby wziąść jeszcze teksty .


- Dobra już wszystko, trzymaj - powiedziałem i podałem kartki przyjacielowi .

- Co to ? - pytał. 

- Przeczytaj a zobaczysz .

- Nasza piosenka, dokończyłeś ją ? 

- No tak jak widzisz, nudziłem się tam trochę - rzekłem. 

- Stary to jest zajebiste ! - krzyknął Shinoda.

- Tu masz drugą - uśmiechnąłem się podejrzanie. 

- Ile tego napisałeś ?? - zapytał .

- No dokończyłem And One i napisałem OSC znaczy One Step Closer. 

- Stary robimy wagary idziemy po resztę trzeba to uczcić ! - walnął nie wiedział chyba co mówi on i wagary ?


Łapcie krótki ale jest :D jutro kolejny bo chora jestem i mam trochę czasu ;)


2 komentarze: